czwartek, 19 sierpnia 2010

JungleDisk vs. DropBox

Używam DropBox'a i jestem zadowolony - żaden serwis, którego używałem wcześniej nie był tak wygodny i nie działał na wszystkich platformach, których używam. Ostatnio zaczęła mi jednak doskwierać kwestia prywatności. Niby nic strasznego, ale jakoś uwiera...

Ostatnio wrzucając na DropBox duży plik z filmem, odkryłem, że DropBox działa na skrótach plików i nie przesyła ich, jeśli ma je już od któregoś z użytkowników.
Dzięki temu dla niektórych plików unika niepotrzebnych transferów, ale z drugiej strony oznacza to, że pliki w jakimś stopniu lądują we wspólnym worku... Niby wszystko szyfrowane i bezpieczne, ale:
  • klucz jest generowany przez DropBox
  • nie ma dostępu inaczej niż przez DropBox
  • DropBox w Privacy Policy wspomina, że może przekazać niektóre z danych innym podmiotom
Szukając alternatywy natknąłem się na JungleDisk. Posiada wszystkie zalety Dropbox, poza darmowym planem. Podstawowa opcja kosztuje 2$/mc za 5GB, ale dodatkowo dostajemy:
  • możlwość wygenerowania własnego klucza AES
  • możliwość wykorzystania własnego "wiaderka" na Amazon S3 - w każdym momencie można dostać się do plików poprzez interfejs S3
  • wybór trybu pracy (backup, sync, network drive)
  • możliwość dokładnej kontroli nad backupowanymi plikami
  • wersje Workgroup i Server
Zaczynam testy - wygląda obiecująco i nie ma wad Dropbox'a. Firma została przejęta przez Rackspace, więc stoi za tym firma z dobrą renomą i doświadczeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz